poniedziałek, 1 października 2012

Nobel, albo inna nagroda...

Ja wnioskuję o Nobla, lub inną nagrodę dla kogoś kto wymyśli "pilota" na dziecko...
Dlaczego nie można wyłączyć albo chociaż ściszyć takiego delikwenta, który od momentu jak otworzy oczy (z reguły przed 7, choć zdarza się czasem 8, ale jakoś nigdy w weekend:-) do momentu jak je zamyka (z reguły około 21 to Młodszy, bo Starszy to najchętniej w ogóle nie chodziłby spać...taki dorosły...13 lat) gada cały czas, jak je, jak gra, jak ogląda TV, jak spaceruje, jak gra w piłkę....cały czas...
A do tego jeszcze śpiewa, jeden i drugi... no nie wiem, jak wyrośnie piosenkarz, albo dwóch, to nie bedę miała pretensji, ale narazie Młodszy ma zamiar być policjantem, może grającym w piłkę.
Starszy nie ma na siebie pomysłu, choć może zostałby aktorem, z matmy też daje radę, a i języki obce wchłania?...

Uwielbiam te moje dzieci, ale jak po raz setny danego dnia proszę o ciszę i nic z tego nie wynika...oj...
energia niespożyta, pozazdrościć...zwłaszcza podzielności uwagi...

A to dopiero pierwszy z czternastu dni ferii...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz