poniedziałek, 18 lutego 2013

Ciasto marchewkowe...i dlaczego właściwie jest ono takie pyszne

Siostra moja rodzona, co nieco starsza ode mnie, od dłuższego czasu mieszka w Anglii. Wiele lat minęło, zanim zebraliśmy się i pojechaliśmy całą rodziną w odwiedziny. Po pierwsze dość daleko jednak do niej, a po drugie nie zawsze zgadzałyśmy się ze sobą, więc chyba niezbyt mi się do niej spieszyło. Pojechaliśmy na poprzednie Święta Wielkanocne i ten wyjazd bardzo ocieplił nasze stosunki, żeby nie powiedzieć nadał im w końcu jakiś głębszy sens. Bardzo zbliżył nas do siebie, wiele udało nam się wyjaśnić nieporozumień, które zalegały w nas od lat.
Udało nam się też wtedy zobaczyć kawałek Anglii, może bardzo maleńki fragmencik, ale pozwoliło to rozbudzić ciekawość i ochotę na więcej. Byliśmy tam też całe wakacje, ale do tego wrócę jeszcze kiedyś.
Podczas tamtego wielkanocnego pobytu pojechaliśmy między innymi zwiedzać Edynburg, to piekne, stare miasto, z fantastycznymi zabytkami, podobno jedna z trzech obok Pragi i Lizbony najpiękniejszych "starówek" na świecie.











Wiele klimatycznych kawiarenek, a w jednej z nich zamówiliśmy do kawy ciasto marchewkowe, najpyszniejsze, jakie kiedykolwiek jadłam.
Razem z siostrą spróbowałyśmy odtworzyć ten smak. Udało się, to przepis doskonały, ciasto łatwe do wykonania, a smak zniewala.

Ciasto marchewkowe:
2 jaja
200g cukru brązowego
150ml oleju
200g startej marchewki

50g posiekanych orzechów włoskich
75g ananasa z puszki
50g wiórków kokosowych
200g mąki
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Jaja ubić aż podwoją objętość. Dodać cukier i ubijać do gładkości. Dodać pozostałe składniki. Wymieszać. Piec 1 godzinę w 150 stopniach. Jak wystygnie to przygotować lukier:
mało soku ananasowego + dużo cukru pudru
i polać nim ciasto.









6 komentarzy:

  1. Tak...tam jest cudnie....ja do swojego robię polewę z serkiem philadelphia, też pyszna:)
    ale to był fajny czas....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze, które razem zrobiłysmy było z lukrem :-)

      Usuń
  2. O Jezu, jak pysznie wygląda, dosłownie czuję jego zapach :). A ja na diecie buuuuu
    http://portia34.blogspot.com/2013/02/baba-na-diecie-czyli-jak-nie-zwariowac.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolę nie drażnić lwa :)
    wytrzymam, dieta nie potrwa wiecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam silnej woli, ale zazdroszczę wszystkim, którzy mają...powodzenia.

      Usuń