poniedziałek, 4 lutego 2013

Zero pomysłów..a potem kasza gryczana

Macie tak, że wymyślenie czegoś na obiad staje się dla Was problemem, nie do przebrnięcia. Ja tak ostatnio mam. Zwłaszcza, że do wykarmienia cztery gęby i każda najchętniej jadłaby co innego. Mama oczywiście wiecznie walczy z nadwagą, to najchętniej warzywa...Tata ostatecznie też przymknąłby oko na te warzywa, ale może do tego jakieś mięsko...ale niekoniecznie drób, nie przepada poprostu. Starszy warzyw nie trąca w ogóle, za to drób najchętniej, no i z "frytkami do tego" oczywiście. Młodszy warzywa i owszem, drób też być może...ale ten właściwie, to najmniej wybredny narazie jeszcze jest. Mało rzeczy mu nie smakuje, ale jak nie spróbuje to nie powie, że nie. Przeciwnie do Starszego, ten nie próbuje, bo wystarczy, że kolor mu nie podchodzi i już nie ma tematu.

W ten weekend wymyśliłam kaszę gryczaną z sosem grzybowym. I tak: Mama z Tatą jadła kaszę z sosem grzybowym, minutowy sznycel wołowy i kiszonego ogórka, Starszy jadł ziemniaki, kotlet z indyka i marchewkę z jabłkiem, a Młodszy kaszę z sosem, kotlet z indyka i marchewkę z jabłkiem. Jakoś ich pogodziłam, choć garów kilka w ruch poszło.

Sos grzybowy wart zarejestrowania i powtórzenia wielokrotnego:
200g suszonych grzybów,
1 cebula,
1/4 kostki masła
3 łyżki mąki
szklanka bulionu

Cebulę posiekać drobno, zeszklić na maśle, mąkę na osobnej patelni uprażyć, aż się zezłoci. Dodać mąkę do cebuli i zalać bulionem. Grzyby namoczone przed nocą w zimnej wodzie, przegotować, posiekać i dodać do cebuli. Gotować jeszcze przez chwilę na małym ogniu. Sos jest boski, a z kaszą gryczaną i ogórkiem kiszonym smakuje super.



W sobotę porwałam się jeszcze na faworki (8 żółtek, szklanka piwa i mąka do wgniecenia) oraz tort bezowy, bo przecież zostały białka.
8 białek
2 szklanki cukru
łyżeczka mąki ziemniaczanej
łyżeczka octu

Blaty bezowe piekłam najpierw 30 minut w 120 stopniach, a potem suszyłam 3 godziny w 100 stopniach.
Przełożyłam je serkiem mascarpone zmiksowanym z 200g serka czekoladowego.
Całość polałam polewą czekoladową zamarzającą.

2 komentarze:

  1. u Nas tez wiecznie ten sam problem;p
    Tatus miesko, mamusia zdrowo i pieczone wszystko a najlepiej warzywa tyz a mala...najlepiej wafle kukurydziane i ewentualnie jakies miesko;p

    OdpowiedzUsuń