poniedziałek, 14 stycznia 2013

Ogólnie i szczegółowo

Za dużo, zdecydowanie za dużo się dzieje, nie ogarniam wszystkiego.  Były święta, Wigilia moja, taką lubię najbardziej, moje śledzie z cebulką czerwoną, moje pierogi, uszka lepi Starszy i nie dopuszcza nikogo do tego, a że lepi je genialnie, to niech ma...
Boże Narodzenie całkowicie odlotowe w tym roku. Przez znajomego Turka zostaliśmy w komplecie zaproszeni do tureckiej knajpy na tureckie jedzenie. Uwielbiam jeść po turecku, ten smak, te przyprawy i ogromna ilość warzyw bardzo mi odpowiada. A najedzeni poszliśmy jeszcze do znajomej na deser, po drodze zakupiona została Baklava (słodki deser turecki, ale bardzo, bardzo smaczny).
Drugi dzień świąt to już kompletne lenistwo.

Sylwestrem się nie chwalę, bo nie lubie zabawy na siłę, więc jak co roku w rodzinnym gronie, i o niezbyt późnej godzinie do łóżka spać.
Od 16 listopada i tak żyliśmy właściwie jednym wydarzeniem, które opisze w następnym poście :-)

2 komentarze:

  1. ja Cięęęęę ile uszek:) Mamaroniowy raj:D
    no to w oczekiwaniu na następnego posta powiem li tylko tyle, iż że ja też nie czuję potrzeby wykonywania wygibasow podczas zabawy na sile;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz mnie pyta, kiedy znowu może uszka lepić :-)

      Usuń