poniedziałek, 19 listopada 2012

Bakłażan

Nie jestem przekonana do oberżyny, bakłażana czyli. Raz, kiedyś dawno temu zrobiłam i był gorzki, nie chciało mi się więcej próbować... I z zupełnie innego powodu dziś spróbowałam ponownie. Potrzebowałam zrobić mu zdjęcie, a co za tym idzie musiałam go kupić. No a jak już kupiłam, to wypadało przyrządzić. No to przyrządziłam, według przepisu, do którego robiłam to zdjęcie. Bakłażana pokrojonego w plastry ułożyłam na naoliwionej blasze, posoliłam dość obficie, położyłam na plastry szynkę. W międzyczasie pokroiłam pomidory w kostkę i wymieszałam je z czosnkiem i tymiankiem. Położyłam je na bakłażanach i wszystko posypałam żółtym serem. Zapiekłam 20 minut w 200 stopniach. Jakie było moje zdziwienie kiedy z apetytem zjadł je również Starszy, choć nie przepada za warzywami. Zostawiam sobie ten przepis i będę cyklicznie powtarzać, bo naprawdę warto.
A wino czerwone...oczywiście do popicia :-)

2 komentarze:

  1. czy obfitym posoleniu plukalas go czy taki posolony byl i cala reszta do tego ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie płukałam, przetarłam delikatnie ręcznikiem papierowym.

      Usuń