środa, 29 maja 2013

Po przerwie...

Dwa miesiące...długo i nie długo...minęło jak jeden dzień...i nie żeby coś szczególnego powstrzymywało mnie od pisania. Fakt zaangażowałam się w pewien projekt, który miał wyglądać inaczej, niż to się potem zaczynało okazywać. Na początku wszystkiego co robimy mamy do tego ogromną wenę, bardzo nam się chce. Cóż, ja niestety mam taki charakter, że jak coś nie idzie po mojej myśli, to skrzydła opadają i chce się coraz mniej. Decyzji o zarzuceniu współpracy nie podjęłam ja, ciężko byłoby mi rozstać się z czymś, co tworzyłam od "zarodka", no ale podjął ją za mnie kto inny i teraz po kilkunastu dniach lżej mi z tym. Ciężko tworzyć i angażować się w coś, w co się nie wierzy i czego się nie czuje do końca.
Zaglądajcie jednak na www.omamiona.pl pewnie każdy znajdzie coś tam dla siebie...może miłe koleżanki, współtwórczynie pozwolą mi czasem coś tam napisać :-)

No a co u mnie? Kręci się...rodzina ta sama, praca też, choć ciągle szukamy czegoś więcej, czegoś co przynosi jednocześnie stysfakcję no i pieniądze...według mnie, tylko to warto w życiu robić. Być w zgodzie z samym sobą, nie robić nic wbrew sobie.

Dzieci lada chwila kończą kolejny rok szkolny. Młodszy drugą klasę, Starszy pierwszą gimnazjalną. Tu wszystko idzie jak należy. Z nauką obu problemów brak.
Piesek coraz starszy, wymieniły się już wszystkie zęby na stałe, osiąga już chłopak dojrzałość, a przy tym przysparza tyle radochy!
Ja gotuję, pichcę, piekę...sukcesywnie będę uzupełniać przepisy, które w ciągu tego czasu zamieszczałam na Facebook, bo łatwiej i szybciej jednak niż na blogu...leń ze mnie wylazł...
Obiecuję poprawę i jak będziecie zaglądać to będzie mi niezmiernie miło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz